Witam wszystkich – cieszę się, że zatrzymaliście się na naszym blogu (ponownie). Czas w krajach bałtyckich dobiega końca po Łotwie i Estonii, ale został jeszcze jeden przystanek: Litwa. Odwiedzam Wilno i Kowno z ciężarówką pokazową, gdzie czekają na mnie różne wydarzenia, pyszne jedzenie i pierwszy duży kryzys. Co to konkretnie oznacza? Opowiem w tym wpisie!
Litwa: zielona, smaczna i pełna życia!
Wilno, stolica Litwy, jest naprawdę czymś, co trzeba zobaczyć. Od razu rzuciły mi się w oczy dwie rzeczy. Po pierwsze, jest pełne życia: Ludzie spotykają się na każdym rogu, aby spędzić razem czas – czy to na posiłku, drinku po pracy, czy na uprawianiu sportu. Po drugie, jest niezwykle czyste, chociaż obserwuję to w całych krajach bałtyckich, a nie tylko tutaj.
Punktem kulminacyjnym jest zdecydowanie 142-metrowa Wieża Giedymina (Pilies kalnas), która jest uważana za punkt orientacyjny miasta. Oczywiście byłem na szczycie! Widok jest naprawdę piękny, a zieleń widać jak okiem sięgnąć. Natura zajmuje tutaj dużą część kraju – bardzo idyllicznie! Nie inaczej jest w mieście Kowno. Ogólnie rzecz biorąc, miasta są bardzo podobne: duże, piękne i niesamowicie zielone.
Niesamowity widok na wieżę Giedymina – punkt orientacyjny Wilna. Zdjęcie: Ronny Nittmann.
Moją główną atrakcją w Kownie jest jednak Bulwar Wolności (Laisves aleja). Pozornie niekończąca się ulica z licznymi sklepami, kawiarniami i wszystkim – zdecydowanie warta odwiedzenia! Możesz skorzystać z okazji – tak jak ja – i spróbować słynnych klusek ziemniaczanych „Cepelinai”. Możesz zobaczyć, jak wyglądają w naszych zabawnych faktach o Litwie – „niestety” pożarłem je, zanim zdążyłem zrobić zdjęcie. Mogę również polecić zupę „Saltibarsciai”, która jest dostępna tylko w cieplejszej połowie roku i jest podawana na zimno. Mój wniosek na temat litewskiej kuchni: smakuje jak u babci!
Ekscytujące wydarzenia: Litwa w szybkim tempie
W ramach #ContiEuropeanRoadshow na Litwie odbywają się w sumie trzy wydarzenia, które różnią się pod wieloma względami. W Wilnie jestem z ciężarówką pokazową na „Truck of the Year”. W hotelu, w którym się zatrzymałem, odbywa się również impreza z udziałem prasy. Chociaż nazwa nie oddaje sprawiedliwości temu ogromnemu kurortowi, który znajduje się około 20 kilometrów za miastem. W rzeczywistości ośrodek ma wiele do zaoferowania: Pole golfowe i tenisowe, dwa jeziora, strefę wellness i, ku mojej osobistej uciesze, niesamowitą strefę fitness. Ale wydarzenie w Kownie może nawet to przebić, ponieważ odbywa się na torze wyścigowym. Dlaczego to takie fajne? Ponieważ sam mogę usiąść za kierownicą i wziąć udział w małym wyścigu – dzięki temu mam szansę doświadczyć sportowych opon Continental w akcji.
Tor wyścigowy, na którym mogłem zmienić się z kierowcy ciężarówki w kierowcę wyścigowego. Zdjęcie: Ronny Nittmann.
Pełnia przygód: Połączonymi siłami można przenosić góry
Tuż przed wyjazdem z Litwy czeka mnie pierwszy prawdziwy problem: system regeneracji filtra cząstek stałych w naszym ciągniku jest uszkodzony. Można to naprawić i zazwyczaj nie stanowi to problemu. Ale wąskie gardła w dostawach dotyczą również nas: wymagana część zamienna nie jest obecnie dostępna nigdzie w Europie! Czy możemy teraz w ogóle kontynuować naszą podróż do Polski? Zespół sprawia, że jest to możliwe: Continental tutaj na miejscu, mój menedżer floty w Niemczech i dyrektor generalny Volvo nie szczędzili wysiłków i udało im się sprowadzić część zamienną z Belgii w ciągu jednego dnia. To właśnie nazywam pracą zespołową!
Nie mogę sobie wyobrazić lepszego sposobu na zapamiętanie Litwy. Poprzeczka dla Polski jest wysoko …
Wkrótce więcej z Polski. Do tego czasu – do zobaczenia na trasie,
Ronny
Czy byłeś już na drodze na Litwie ze swoją ciężarówką i próbowałeś „Cepelinai”? Opowiedz nam o tym w komentarzach.
0 komentarzy